1363 ocen

Oprócz motocyklistą jestem również tatą, postanowił zabrać swoje pociechy - 8-letnią córkę i 11-letniego syna - na niezapomniane > wakacje z dziećmi w Bieszczadach < . Jeśli szukasz inspiracji na plan tygodniowy w Bieszczadach z rodziną, atrakcje dla dzieci w Bieszczadach czy wakacje z dziećmi nad Soliną, to trafiłeś idealnie. Nasza przygoda zaczęła się w Warszawie, a skończyła na połoninach - wszystko bez przeforsowania maluchów, z masą zabawy, przyrody i lokalnych smaków. W 2025 roku Bieszczady wciąż zachwycają dzikością, ale z małymi aktualizacjami. Oto nasza relacja krok po kroku, z praktycznymi wskazówkami, cenami i poradami, by Twój wyjazd był równie udany!

Reklama

Logo autobaza

Sprawdź historię pojazdu

Dlaczego Bieszczady z Dziećmi? Nasza Motywacja i Przygotowania

Bieszczady to idealne miejsce na wakacje z dziećmi w górach - nie za trudne szlaki, jeziora do pluskania i mnóstwo edukacyjnych przygód, które zaszczepią miłość do natury. Wyjechaliśmy z Warszawy, bo to nasza baza, a podróż autem (ok. 450 km) zajęła nam ok. 6-7 godzin z przerwami. Dzieciaki były podekscytowane - pakowaliśmy plecaki z lornetkami, przekąskami i grami. Budżet? Oszczędny, ale z frajdą - ok. 2500-3000 zł na rodzinę (bez noclegów, które opiszę). Pamiętaj o sprawdzeniu pogody (lipiec 2025 był ciepły, 20-25°C) i ubezpieczeniu. Teraz przejdźmy do planu!

Niedziela: Wyjazd z Warszawy i Pierwszy Nocleg nad Soliną - Wodne Atrakcje i Relaks

Ruszyliśmy w niedzielę rano, by uniknąć korków na A4 i S19. Droga z Warszawy do Soliny to mieszanka autostrad i krętych bieszczadzkich dróg - dzieciaki liczyły krowy po drodze, a ja opowiadałem o legendach bieszczadzkich zbójników. Dotarliśmy po południu nad Jezioro Solińskie, które uznaję za najlepsze miejsce na wakacje z dziećmi nad wodą w Bieszczadach.

Zdecydowaliśmy się na nocleg pod namiotem na kempingu nad Soliną - blisko plaży (50 m) i zapory. Koszt? Za 2 dzieci, dorosłego i samochód wyszło nam 90 zł/dobę. To tanie i ekscytujące - dzieciaki budowały zamki z piasku i pluskały w jeziorze.

naleśnik z jagodami truskawkami i mascarpone

Nad Soliną jest mnóstwo atrakcji wodnych dla dzieci: wypożyczalnie kajaków, rowerków wodnych (ok. 30-50 zł/godz.) i rejsy stateczkiem (ok. 40 zł/os.). Nad Solinę jeszcze wrócimy w środę i opiszemy szerzej atrakcje. Jedzenie? Mnóstwo opcji: świeże ryby z grilla, gofry z owocami (15-20 zł) i hit sezonu 2025 - lany chrupiący naleśnik z jagodami, truskawkami i mascarpone. Dzieciaki wcinały z apetytem, a ja delektowałem się widokami. Wieczorem ognisko i opowieści o niedźwiedziach - idealny start!

Wskazówka Jeśli planujesz wakacje nad Soliną z dziećmi, wybierz kemping z placem zabaw - nasze pociechy nie chciały iść spać!

Poniedziałek: Przejazd do Pensjonatu - Drezyny Rowerowe, Browar i Nocleg w Wilczej Jamie

drezyny

Po śniadaniu (owsianki z widokiem na jezioro) ruszyliśmy do głównej bazy - Wetliny, ale po drodze zatrzymaliśmy się na dwie super atrakcje. Najpierw drezyny rowerowe w Olszanicy - to hit dla rodzin! Trasa 9 km (ok. 3 godziny z przerwami) po starych torach, z widokami na lasy i rzeki. Koszt? Normalnie 150 zł/drezynę za 5-osobową drezynę, ale znaleźliśmy kompanów (inna rodzina) i podzieliliśmy na 5 osób - wyszło po ok. 30 zł/os.! Dzieciaki pedałowały z zapałem, syn krzyczał "jedziemy pociągiem!", a córka wypatrywała zwierząt. Świetna zabawa, ale potrzebne zaprawione nogi - dla dzieciaków to przygoda jak z bajki.

Następnie zahaczyliśmy o Uherce Mineralne i browar Ursa Maior - atrakcja bardziej dla dorosłych, ale z edukacyjnym twistem. Zwiedzanie z przewodnikiem (ok. 25 zł/os., po uzgodnieniu, ceny 2025 wg ursamaior.pl) trwało godzinę: dzieciaki dowiedziały się, jak powstaje piwo z lokalnych składników (energia ze słońca!). Możliwe są degustacje w barze lub zakup na drogę (piwa 15-25 zł/sztuka). Klimatyczny browar z galerią sztuki.

Wieczorem dotarliśmy do Wilczej Jamy w Smolniku - kultowego miejsca w Bieszczadach, które niestety spłonęło w marcu 2025 (zniszczone w 70%), ale jest w trakcie odbudowy (akcja pomocy zebrała ponad 300 tys. zł!). My nocowaliśmy w ocalałych domkach (ok. 2600 zł za tydzień pobytu ze śniadaniami), a dzieci szalały na mega placu zabaw - huśtawki, zjeżdżalnie, karuzela. Nawet po całym dniu baterie nie siadły! Kolacja: pierogi z jagodami dla dzieciaków a dla dorosłych wyborne dania z dziczyzny. To miejsce ma duszę - opowiadaliśmy o wilkach i legendach.

Porada: Na wakacje w Bieszczadach z dziećmi wybierz miejsca z placami zabaw - Wilcza Jama to strzał w 10, mimo odbudowy (sprawdź status na ich FB). Innym totalnie klimatycznym miejscem dla motocyklistów i nie tylko jest Gęsi zakręt.

Wtorek: Pierwszy Górski Szlak do Chatki Puchatka i Spotkanie z Żubrami - Chłodne Połoniny i Darmowe Atrakcje

Połonina Wetlińska

Po ekscytującym poniedziałku, wtorek zaczęliśmy od pierwszej prawdziwej górskiej przygody - spaceru na Połoninę Wetlińską do legendarnej Chatki Puchatka. Dla 8-letniej córeczki i 11-letniego syna to był idealny debiut w bieszczadzkich szlakach: nie za trudny, z widokami, które (teoretycznie) zapierają dech, i schroniskiem, które ma swój unikalny klimat. Jeśli planujecie wakacje w Bieszczadach z dziećmi latem 2025, ten szlak to must-do - ale uwaga na pogodę i koszty!

Ruszyliśmy z Wilczej Jamy w Smolniku do Przełęczy Wyżnej (ok. 30 min jazdy autem). Szlak żółty na Połoninę Wetlińską jest łatwy dla rodzin: ok. 4 km w jedną stronę, z przewyższeniem 400 m, co zajęło nam 1,5-2 godziny w górę (z przerwami na zdjęcia i przekąski). Dzieciaki dzielnie maszerowały przez las, a potem wyszliśmy na otwarte połoniny - falujące trawy to coś, co syn nazwał "morzem zieleni". Córka zbierała dziko rosnące maliny przy szlaku, a ja opowiadałem ciekawostki o bieszczadach.

Niestety, wtorek nie był łaskawy - mimo lata, było chłodno (ok. 12-15°C), a gęste chmury przesłoniły cały widok ze szczytu. Zero panoramy na Tarnicę czy Smerek! Ale to nauczyło dzieci, że góry to nie zawsze Instagramowe foto - czasem przygoda w mgle. Dotarliśmy do Chatki Puchatka (1228 m n.p.m.), która jest super nietypowa: surowe schronisko bez bieżącej wody czy wielkiego menu (aktualizacja 2025: po sporach własnościowych, obiekt należy do Bieszczadzkiego Parku Narodowego ale zachowuje swój dziki charakter, wg info z bdpn.pl). Kupiliśmy gorącą czekoladę (12 zł/sztuka) - dodała otuchy maluchom, bo wiatr hulał! Syn był zachwycony "jak w starej chacie z bajki", a córka piła z kubka, śmiejąc się z nazwy nawiązującej do Kubusia Puchatka.

Uwaga na koszty: Cena za parking na Przełęczy Wyżnej powaliła nas - 40 zł za dzień. To sporo, ale warto, bo parking jest niestrzeżony, ale bezpieczny. Alternatywa: dojedź busem z Wetliny (ok. 5-7 zł/os.).

wieża widokowa na Jeleniowatym

Po zejściu (szybsze, ok. 1 godzina) i posileniu się żelkami ruszyliśmy na kolejny trekking - tym razem do wieży widokowej na Jeleniowatym w Mucznem (start z parkingu w Mucznem, ok. 20 min jazdy od Przełęczy). Szlak to łatwa ścieżka przez las (ok. 2 km w obie strony, przewyższenie 150 m, 1 godzina), idealna dla dzieci po porannym rozgrzewce na Połoninie Wetlińskiej. Wieża (otwarta w 2020, wysoka na 34 m) oferuje widoki na Dolinę Górnego Sanu, Halicz i ukraińskie Bieszczady - u nas chmury już się całkowicie ulotniły i nie było żadnych ograniczeń widkowych. Wstęp bezpłatny.

żubry

Będąc tak blisko, nie mogliśmy odpuścić zagrody pokazowej żubrów w Mucznem (tuż obok wieży, 5 min spacerem). To hit dla dzieci - z platformy widokowej zobaczyliśmy stado żubrów (ok. 15 sztuk), pasących się na łące. Syn liczył "królewskie rogi", a córka pytała o ich historie (ciekawostka: żubry wróciły do Bieszczad w latach 60., dziś jest ich ponad 700 w Polsce!). Wstęp na obie atrakcje (wieża i zagroda) bezpłatny - codziennie 9-19. Parking w Mucznem darmowy, co było miłą odmianą po porannym szoku.

Wieczorem wróciliśmy do Wilczej Jamy - dzieci szalały na placu zabaw do zmroku, a ja delektowałem się ciszą w hamaku. Wtorek pokazał, że Bieszczady z dziećmi to mix przygód: góry, przyroda i darmowe perełki. Koszt dnia: ok. 300 - 400 zł (parking + czekolada + obiad przed wieżą i kolacja w Wilczej Jamie).

hamak przy domku w Wilczej Jamie

Porada: Na rodzinne wakacje w Bieszczadach zabierz lornetkę - dzieci pokochają wypatrywanie żubrów i ptaków.

Środa: Przygoda na Tarnicy i Nauka z Torfowiska - Nie Wszystko Się Udało, Ale Bieszczady Wciągają!

Środa była dniem ambitniejszych planów - postanowiliśmy zmierzyć się z Tarnicą, najwyższym szczytem polskich Bieszczad (1346 m n.p.m.). Dla mnie i moich dzieci - 8-letniej córki i 11-letniego syna - miała to być kulminacja naszej rodzinnej wyprawy w Bieszczady 2025. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale Bieszczady nauczyły nas, że każda przygoda, nawet z potknięciami, to cenna lekcja. Wieczorem próbowaliśmy innej atrakcji, która okazała się niewypałem, ale odkryliśmy coś, co kazało nam obiecać powrót w te strony. Jeśli planujecie wakacje z dziećmi w Bieszczadach, szukacie szlaków na Tarnicę z rodziną lub atrakcji dla dzieci w Bieszczadach, oto nasza historia z trzeciego dnia, pełna wzlotów, upadków i planów na przyszłość.

Z Wilczej Jamy w Smolniku ruszyliśmy do Wołosatego (ok. 40 min jazdy autem), gdzie zaczyna się czerwony szlak na Tarnicę. To jeden z najpopularniejszych szlaków w Bieszczadach, a jego początek przez las to błogosławieństwo w lipcowe upały - gęste buki dają cień i chłód. Trasa w jedną stronę to ok. 6,7 km z przewyższeniem 650 m, co miało nam zająć 2,5-3 godziny. Dla dzieci w wieku 8 i 11 lat szlak jest osiągalny, ale wymaga energii, zwłaszcza po poprzednim dniu na Połoninie Wetlińskiej.

Niestety, zmęczenie dało się we znaki - szczególnie mojemu synowi. Po ok. 50 minutach marszu (ok. 2 km) zaczął marudzić, co było zaskoczeniem, bo zwykle to on prowadzi na szlakach. Zatrzymaliśmy się w jednej z leśnych chatek, gdzie postanowił zostać z wodą i przekąskami - był bezpieczny, a ja z córką ruszyłem dalej. Szlak przez las był przyjemny, z opowieściami o bieszczadzkich niedźwiedziach (ciekawostka: w Bieszczadach żyje ok. 100 niedźwiedzi, a ślady ich łap można czasem znaleźć na błotnistych ścieżkach!). Po wyjściu z lasu (ok. 1,5 godziny od startu) otworzyła się przed nami wspaniała przestrzeń połonin - falujące trawy i widok na siodło pod Tarnicą. Córka była zachwycona, wołając „to jak morze!”.

Tarnica

Jednak setki, jeśli nie tysiące schodów na szczyt (ostatni odcinek jest stromy) i moja jej o brata czekającego w lesie sprawiły, że zawróciliśmy przed siodłem. Nie zdobyliśmy Tarnicy, ale to nie porażka - Bieszczady nauczyły nas, że góry uczą pokory. Dzieciaki i tak były szczęśliwe z widoku połonin (a raczej z powrotu na plac zabaw i nowo poznanych przyjaciół), a ja obiecałem sobie, że muszę tu wrócić, by zdobyć ten szczyt. Parking w Wołosatem kosztował 25 zł. Alternatywa: bus z Wetliny (ok. 7 zł/os.).

Po powrocie i krótkim odpoczynku pojechaliśmy na wieczorną atrakcję - kładki na torfowisku w Tarnawie Niżnej (ok. 30 min jazdy od Wołosatego). Niestety, to był niewypał. Spacer po kładkach (ok. 40 minut, 1,5 km pętli) miał pokazać unikalne torfowisko, ale widoki były średnie - trochę bagien, trzciny i tabliczek edukacyjnych, które nie zachwyciły dzieci. Parking kosztował aż 25 zł, co uznaliśmy za przesadę za tak krótką atrakcję. Odradzam, zwłaszcza z dziećmi - lepiej przeznaczyć czas na coś innego.

Nie ma tego złego! Po drodze do torfowiska zatrzymaliśmy się w Stanica Konia Huculskiego Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Tarnawie Niżnej (przypadkowe odkrycie!). Dowiedzieliśmy się o lekcjach jazdy konnej (ok. 50-80 zł/godz., w zależności od grupy) i rajdach po okolicznych lasach (2-3 godziny, ok. 150-200 zł/os.). Dzieci były wniebowzięte, widząc konie - córka już planuje „być kowbojką”. To dało nam powód, by wrócić do Bieszczad! Wieczorem wróciliśmy do Wilczej Jamy, gdzie plac zabaw znów pochłonął dzieciaki. Koszt dnia: ok. 65-80 zł (parkingi + przekąski).

Porada: Na rodzinne wakacje w Bieszczadach Tarnica jest super, ale z młodszymi dziećmi zatrzymajcie się na siodle - widoki są równie piękne, a mniej męczące. Stadnina koni to hit dla maluchów - sprawdźcie lokalne oferty!

Kolejne dni wkrótce!

Nasza przygoda w Bieszczadach trwa - połoniny, żubry i naleśniki z mascarpone wciąż przed nami! Jeśli szukacie planu na tydzień w Bieszczadach z dziećmi 2025 lub atrakcji dla rodziny w Bieszczadach, śledźcie dalszą część. Podzielcie się koniecznie swoimi historiami - może próbowaliście jazdy konnej lub zdobyliście Tarnicę? Do zobaczenia na szlakach! 🏔️