Zaczynamy naszą rodziną podróż kamperem z Polski do Chorwacji. Wyruszamy w czwartek wieczorem, tuż przed majówką. Wybraliśmy kampera jako nasz środek transportu, aby cieszyć się większą swobodą i komfortem ale też przeżyć coś nowego co będziemy długo rodzinnie wspiminać. Ale jak dobrze przygotować się na taką podróż? Co warto wiedzieć wybierając kamper? Dołącz do naszej przygody i dowiedz się więcej!
Spis treści
Wybór i przygotowanie kampera
Wybierając kampera, zwróćcie uwagę na jego wielkość i wyposażenie. Komfort podróży zależy od tego, ile osób będzie podróżować i jak długo planujecie być w drodze. Czy ma łazienkę? Czy jest wystarczająco dużo miejsca do spania dla wszystkich? Upewnijcie się, że macie wszystko, czego potrzebujecie, a kamper jest w pełni sprawny i gotowy do drogi.
Nasz wybór padł na model Etrvsco na zabudowie Forda. Wyposażony w łazienkę z prysznicem, aneks kuchenny lodówkę i dwa duże materacje, jeden opuszczany nad stolikiem jadalnym. Poza tym duży bagażnik który pomieści nawet skuter oraz bagażnik rowerowy na 2 rowery.
Za taki model i po lekkiej znajomości musieliśmy zapłacić 500 zł za dobę + 5000 zł kaucji. Jest on wyposażony w silnik Diesla, który średnio spala nam ok 10.5 litra na 100 kilometrów. Zasięg na jednym tankowaniu to ok 680 km.
Kamper bardzo dobrze się zbiera i nie ma tu problemów z wyprzedzaniem tak jak na trasie widujemy Tiry, które jeden jedzie 85 a drugi 87 i wyprzedzają się 10 minut zajmując dwa pasy.
Nasz Ford nie ma z tym najmniejszego problemu a jeszcze skrzynia, automat oczywiście z tempomatem, szkoda tylko, że nie aktywny - nie hamuje zbliżając się zbytnio do pojazdu przed wami i nie przyśpieszy reagując na to co przed nim. Zabrakło również czujników pasa ruchu i utrzymania linii.
Dokładny opis na filmie wkrótce.
Pierwszy postój - parking przy trasie w okolicy Katowic
Kampera odebraliśmy w czwartek 27 kwietnia po pracy. Po ok godzinnym szkoleniu z jego obsługi byliśmy gotowi aby zapakować wszystko czego nam potrzeba na tą 10 dniową rodzinną przygodę. Trochę się z tym zeszło i ruszyliśmy z Warszawy dopiero ok 22 w nocy. Z racji zmęczenia i pracą i trasą oraz tego, że zeszła z nas ekscytacja samym kamperem daleko nie zajechaliśmy. Pierwszy postój zrobiliśmy na parkingu przy trasie. Choć zmęczenie nie pozwalało nam na dłuższą podróż, byliśmy podekscytowani tym, co miało nadejść. Pierwszy nocleg w kamperze był dla nas nowym doświadczeniem i dał nam pewne wskazówki na przyszłość.
Warto zjechać z trasy gdzieś dalej, jeden z najbliższych MOPów był tak nabity tirami, że nie mieliśmy miejsca gdzie by przycupnąć naszym Etrvsco. Musieliśmy podjechać do kolejnego. Druga sprawa to hałas od trasy, mimo zmęczenia skutecznie uniemożliwiał szybkie zaśnięcie.
Przejazd przez Czechy i Austrię
Z nowymi siłami ruszyliśmy w piątek 28 kwietnia w dalszą drogę. Kolejnym etapem naszej podróży były Czechy i Austria. Minęliśmy sprawnie Ostrawę i skierowaliśmy się dalej przez Czechy na Brno. Tu warto wspomnieć o winietach. Opłaty za autostrady w Czechach są śmiesznie niskie w porównaniu do polskich.
Za winietę Czeską zapłacicie online, my zrobiliśmy to w trakcie jazdy przez Polskę, za kampera wychodzi to 310 koron za 10 dni! Czyli ok 60 zł. Winietę Czeską kupicie na edalnice.cz
Mimo, że ruszyliśmy wczeniej zanim nasza Polska majówka się rozpoczęła dopadł nas spory korek w okolicy Brna, gdzie straciliśmy ok 40 minut.
Winieta na Austrię też nie zrujnuje waszego budżetu (czemu tylko u nas jest tak cholernie drogo?!) za kampera wyszło nam 12,26 eur i kupiliśmy ją na pierwszej stacji, a właściwie sklepie przy granicy. Również ważna jest 10 dni. Możliwy jest zakup online ale Uwaga musicie to zrobić ze sporym 18 dniowym wyprzedzeniem w związku z lokalnym prawem dotyczącym zakupów przez internet i możliwością jego zwrócenia.
W Wiedniu natomiast utknęliśmy na kolejne 40 minut w korku. Tym razm w związku z godzinami szczytu.Ale nawet to nie zdołało zepsuć nam humoru. Tu wskazówka dla was i dla motocyklistów, jest tam tak wąsko, że nie ma szans, żeby przyśpieszyć i korka uniknąć. Wycelujcie w związku z tym dobrze z godzinami szczytu i przelatujcie przez Wiedeń w godzinach innych niż 15-18.
Camping Sulmsee - nasz drugi nocleg
Naszym celem na koniec drugiego dnia podróży był camping Sulmsee, położony na austriacko-słoweńskiej granicy. Miejsce to okazało się niesamowicie urokliwe, a sanitariaty były na najwyższym poziomie.Camping Sulmsee otoczony jest malowniczymi ścieżkami idealnymi na piesze wędrówki i rowerowe przejażdżki. Z campingu można wypożyczyć rowery, co jest doskonałym sposobem na aktywne spędzenie czasu i zwiedzanie okolicy. Dla miłośników pieszych wędrówek, są także szlaki prowadzące przez urokliwe tereny pełne zielonych krajobrazów.
Koszt tego kempingu jeszcze przed sezonem - koniec kwietnia, kamper 2 dzieci i 2 dorosłych z dostępem do wody i prądu: 30 euro za dobę, ale warto bo to prawdziwe 4 gwiazdki wśród kempingów.
Atrakcje w okolicy Campingu Sulmsee
Jezioro Sulmsee
Kemping leży nad samym jeziorem Sulmsee, co daje doskonałe możliwości do uprawiania sportów wodnych. Można tutaj popływać, popływać na desce paddleboard, a nawet spróbować swoich sił w wędkowaniu. Jezioro jest też idealnym miejscem na piknik z rodziną czy przyjaciółmi.
Lokalne winnice
Austriackie winnice są znane na całym świecie, a region Styria, w którym znajduje się camping, szczyci się wyjątkowymi winami. Warto odwiedzić lokalne winnice, spróbować degustacji i poznać proces produkcji tych znakomitych trunków.
Miasteczko Leibnitz
Niewielka odległość dzieli camping Sulmsee od uroczej miejscowości Leibnitz. To idealne miejsce na półdniową wycieczkę. Miasto oferuje wiele atrakcji - od zabytków architektonicznych, po ciekawe restauracje i kawiarnie. To także doskonała okazja, aby zaopatrzyć się w lokalne produkty i przysmaki.
Podsumowanie i plany na kolejny dzień
Podsumowując, pierwsze dni naszej podróży kamperem z Polski do Chorwacji były pełne wrażeń. Pomimo pewnych wyzwań, jak korki w Wiedniu, podróż kamperem daje ogromną swobodę i niezależność. Camping Sulmsee okazał się fantastycznym miejscem na nocleg, z doskonałymi udogodnieniami i atrakcjami w pobliżu.
Planujemy kontynuować naszą podróż, przekraczając granicę austriacko-słoweńską. Czekają na nas nowe przygody, które na pewno podzielimy z Wami w kolejnych wpisach. Dołączcie do nas w tej niezapomnianej podróży, odkrywajcie nowe miejsca i czerpcie inspiracje na swoje własne wyprawy kamperem!
Drogi czytelniku jeśli zacząłeś czytać od tego dnia koniecznie poznaj pozostałe:
- Dzień 1 - Ruszamy z Warszawy - Austria, kemping Sulmsee
- Dzień 2 - Słowacki punkt widokowy i Zagrzeb
- Dzień 3 i 4 - Chorwacki Trogir i kolejny urokliwy kemping